Featured

Święto Wojska Polskiego na Piaskowej.

Witajcie Rykoszety i Rykoszetki!

Podobno za mundurem panny sznurem. No coś w tym może i jest. Dużo mógłbym napisać o urodzie dziewcząt z WOTu, gdybym nie był żonaty. Ale jestem więc nie napiszę. Chłopaki z WOTu mi się nie podobali, może Anka by coś napisała, ale mężata jest, więc nie dam jej napisać. Acha, Jacek zapowiedział, że ma być poważnie, albo mi serce przez odbyt wyrwie... a my się boimy Jacka, co serca wyrywa z... nienackawink

Featured

Paaanie! To, to tak daleko lata?!

Witajcie Rykoszety i Rykoszetki!

Na ostatnim walnym zebraniu, zagłosowaliśmy jednogłośnie, że będziemy robić wszystko, żeby Rykoszet zdobył dominację nad światem. Oczywiście prezydentem kuli ziemskiej (albo naleśnika, zależy w co wierzysz) zostanę ja! Ale spoko! Bardzo lubię nepotyzm, więc Wam też coś skapnie. Teraz nastał czas, żeby zacząć wypełniać ten plan. Zatem wysłaliśmy dwóch agentów specjalnych, na zawody SHOOTING CHALLENGE w województwie lubuskim! Daliśmy im karabiny, amunicję (no ok, zabrali swoje) i powiedzieliśmy – Boguś! Tomek! Bierzcie ich! No i wzięli! (Nooo... kilku, ale dominację nad światem od czegoś trzeba zacząć!).

Featured

Lucky Luke 2, ale 1 - muszę to sobie rozrysować.

Witajcie Rykoszety i Rykoszetki!

Ojj moi drodzy, jajca jak berety! Nasze mieszkanie wygląda jak przechwytywacze po ostatnim treningu! Meble poodsuwane, dywany pozwijane, szafki oklejone i nawet psia buda przykryta folią. Remont rozgrzebany na całego, więc co? OCZYWIŚCIE jedziemy do Radomska postrzelać! Dziś, wreszcie odbyły się zawody z serii Lucky Luke. A dokładnie to była to druga edycja, ale że pierwsza się nie odbyła i prawdopodobnie zamiast czterech edycji, będą trzy, no to jednak wychodzi, że ta była pierwsza. Przysięgam, że nic nie piłem/paliłem i to powyższe zdanie ma sens. Najważniejsze, że wszyscy w klubie mamy zacięcie do strzelania, c'nie Paweł? C'nie? laughing

Featured

Strzelamy prochem czarnym jak nasze serca!*

Vetterli, Whitworth, Minie, Mariette. Cominazzo, Kuhenreuter, Lamarmora, Maximilian! To nie łacińskie powiedzonko, ani zaklęcie z książki o czarodzieju-okularniku, tylko nazwy niektórych konkurencji w strzelectwie czarnoprochowym. Każda z tych nazw ma swoją historię i tak np.: Minie – pochodzi od francuskiego konstruktora pocisków ekspansywnych, Mariette – od konstruktora i wytwórcy rewolwerów „wiązkowych”. Kuchenreuter – to słynna Bawarska rodzina rusznikarzy, a Maximilian – na cześć najzabawniejszego strzelca w Polsce oraz przyszłego Prezesa klubu Rykoszet, czyli MNIE (albo od cesarza austriackiego, który był propagatorem polowań z użyciem wczesnych zamków skałowych, już sam nie pamiętam).

Featured

Snajper 22 część druga – gotowanie to moja pasja… będzie.

Witajcie Rykoszety i Rykoszetki!

Ale się rozpędziliśmy w maju! Treningi, zawody, nowe sprzęty na obiekcie no i najważniejsze coraz szczuplejsi i ładniejsi my sami! Tyle się tego nazbierało, że biedny Prezio nie nadąża z zamieszczaniem komunikatów. Bardzo przepraszamy za małe problemy techniczne, ale naszą stronę klubową zaatakował groźny wirus o pospolitej nazwie „Lejba” surprised Ponoć jak Cię złapie to nic nie pomaga, leżysz cały dzień i popijasz piwko z lodówki, które przyniesie Ci dobrze wyszkolony pies. Oczywiście jeżeli masz psa takiego jak ma Prezio, bo nasz w sumie to już waży tyle co trzy puszki, i potrafi wskoczyć do lodówy i porwać, ale zamiast przynieść pańciowi co to w potrzebie, bo go główka boli, to sam przegryza puchę i chłepce łapczywie za kanapą. Dziad nie pies. Kobitę też mam nie lepszą! Wygrała ze mną i musiałem pisać poniższy artykuł uprawiając dziką alchemię nad garnkiem zalewajki… niech mnie ktoś przytuli frown