Snajper 22 zima - czyli loża ekspercia gości z Zawiercia

Witajcie Rykoszety i Rykoszetki!

Ostro zaczynamy rymem, bo rok już się kończy i Prezio i tak nie będzie miał mi z czego karę dowalić. Taka mała piosenka na początek, żeby się dobrze czytało (klik). Jedziemy.

Odbyły (odbyty hehe) się ostatnie już zawody w tym roku! Frekwencja nie była zbyt duża, bo leniuszki już wyrobiły sobie starty i nie ma powodu by w takie dzikie mrozy (+1.0 °C) narażać siebie i swoje zabawki. Przybyli tylko najtwardsi i najtwardsze koksy i koksiary. Pogoda serio była słaba, śnieg najpierw sobie spadł, a potem żeby było śmieszniej zaczął topnieć. Woda kapała z dachów i drzew, więc w przerwie od strzelania grzaliśmy się w bunkrze, przytulając do piecyka i poruszając ważne życiowo tematy – czyli jak to w wojsku piło się spirytus, tak żeby się nie udusić (no, bo ile o strzelaniu można gadać c’nie?).

Samo strzelanie wypadło tak (wyniki), a podsumowanie sezonu tak (wyniki). Po krótce w ostatniej zimowej rundzie najlepiej w bocznym zapłonie wypadł Henryk z KALIBRA Zawiercie, drugi był też z Zawiercia Sławomir, a trzeci… Nasz Rykoszetowy Roman! W ten sposób Romek dziś na bank nie gotuje laughing.

W centralnym zapłonie najlepiej poradził sobie znowu Henryk z KALIBRA Zawiercie, zaraz za nim był jego kolega z klubu Przemysław, a trzeci nasz Rykoszetowy Bogusław.

W zestawieniu najlepszych trzech startów z całego cyklu, czyli najlepszym snajperem .22 w OBU kategoriach (czyli boczny i centralny zapłon) w roku 2021 okazał się Henryk (KALIBER ZAWIERCIE), drugi był Sławomir (też KALIBER Zawiercie), a trzeci Bogusław (Rykoszet Radomsko). Wyjątkowo zgodni goście… podzielili się podium i myślą, że nikt im nosa za rok nie utrze… zobaczymy! Trenuję Ankę w strzelaniu „na poważnie” więc się odgrażam! Serdecznie gratulujemy zwycięzcom, ale spodziewajcie się, że w przyszłym roku będzie trudniej. Dodatkowo organizatorzy coś kombinują po cichu… podobno na zawodach ktoś z klubu ma się przebrać i biegać za tarczami rozpraszając zawodników w stroju batmana… to jeszcze niepotwierdzone info, nie wiemy czy PZSS się zgodzi i czy Prezio zmieści się w strój (kisski loffki foreverkiwink). Zobaczymy co da się zrobić. Klub się zmienia… jak widać nie zawsze na lepsze. Grunt, że się rozwijamy!

Jak pewnie widzicie wreszcie odpocząłem sobie od gotowania, bo udało mi się pobić Ankę. Ojej, ale to źle brzmi... Pokonałem ją strzelając lepiej, więc na obiad było... Ani popisowe danie czyli: "Pszeniczne marzenie"... A że w ogólnej klasyfikacji też wypadłem lepiej, to pewnie jeszcze długo będę to jadł. Co to? Nie znacie tego dania? Pszeniczne marzenie, to chleb nożem krojony, który marzy o tym, by go masłem chociaż posmarować... obserwujcie koledzy i koleżanki moją wagę uważnie, mogę potrzebować zastrzyków z kiełbasy jeszcze przed świętami. Też nie chcę się zmieścić w strój batmana…Tutaj macie galerię z zawodów, żeby było w razie czego porównanie.

Na koniec całego cyklu, zgodnie z obietnicą, koledzy z Zawiercia rozlosowali wśród wszystkich obecnych uczestników, ufundowaną przez nich podstawkę do przystrzeliwania broni. Wygrałem ją oczywiście ja laughing. Nepotyzm – it’s fantastic! Teraz tylko ktoś musi mnie nauczyć ją obsługiwać…

No to jeszcze szybkie ogłoszenia i można się rozejść:

  1. Zarząd klubu przypomina, że to już ostatnia szansa na uregulowanie zaległości w opłatach. Przypominam, że chłopaki w zarządzie mają broń... z nimi się w wuja nie grywa.
  2. Można już wpłacać składki na przedłużenie licencji zawodniczych i przesyłać skany wniosków, wraz z odbytymi (hehe znowu odbyty) startami.
  3. Od 09.12 ruszają zapisy do egzaminu na patent strzelecki, o szczegóły maltretujcie Prezia na naszym kanale na whatsappie.

 

Czujecie to? Już w sklepach grają te piosenki. Znowu jechała przez Radomsko ciężarówka coca coli, jeszcze jeden trening przed nami i święta.

 

Do zobaczenia!