Witajcie Rykoszeci i Rykoszetki!
Wiecie, ile jest w Polsce strzelnic, gdzie można strzelać na odległość 200 metrów? Tylko jedna, w Radomsku na Piaskowej! Ktoś mi coś kiedyś mówił, że są inne, ale nie przedstawił żadnych dowodów, więc wiem tylko o jednej. Jeżeli jestem w błędzie to sumiennie przysięgam, że każdemu kto mnie z tego błędu wyprowadzi, opłacę starty w zawodach, w naszym klubie, do końca roku. Przysyłajcie swoje propozycje do 14 kwietnia 2023 r. Póki co wykorzystaliśmy naszą najlepszą i jedyną na świecie ośkę 200m, do organizacji pierwszych zawodów z cyklu snajper 22!
Pojawiło się osiemnastu miłośników strzelania na daleki dystans. Oczywiście pokazali się niezawodni snajperzy z Zawiercia i nawet dwóch kozaków ze Szczercowa, ale nasi najlepsi Radomszczanie byli na nich gotowi! Zagrzewaliśmy ich z Anką do walki podsuwając im, rzekome drobne, kąśliwe uwagi.
- A ten gość z Zawiercia mówi, że podobno pijesz wodę po gotowaniu pierogów…
- Słyszałam jak Ci z Zawiercia między sobą szeptali, że masz nie męskie buty i ogólnie nie dbasz o paznokcie…
- Słyszałem, jak Ci z Zawiercia mówią, że jak płacisz kartą za bilet w autobusie, to biletomat Ci wydaje resztę.
- Ja słyszałam, jak mówili, że jesteś taki biedny, że jak ostatnio byłeś w Warszawie w Łazienkach się kąpać, to karpie Ci chleb rzucały…
I POMOGŁO! PATRZCIE NA WYNIKI!
Nie będę ich omawiał, bo sam lubię wodą po pierogach zalać sobie kawkę z rana i uważam, że to zaradność a nie „fuuuuj”, ale najważniejsze, że Ci co zostali zmotywowani wreszcie pokazali na co ich stać! No, proszę. Okazuje się, że najcelniej się strzela wtedy, gdy ze złością się ściska karabin, tak mocno, że woda z kolby kapie. Mamy zamiar dalej motywować naszych nerwusków więc na następne zawody przygotujcie się mentalnie! Damy se po mordach!
Jeszcze w ramach chwalenia się jaki jestem oczytany, zajadę wieszczem:
Jakiż to chłopiec piękny i młody,
Mamy jeszcze jeden komunikat do ogłoszenia, ale musimy z nim poczekać. Podpowiem Wam, żeby trochę rozbudzić apetyt. Słowa klucze: Niemcy; Manto; HAHAHA.
Nie mogę napisać nic więcej, bo czekamy na oficjalną akredytację z Ministerstwa Absolutnie Kuriozalnych Spraw. (w skrócie… ee?? EEE??? CZAICIE??) Nie wiemy czy możemy się pochwalić tym jak zlaliśmy niemiaszków, bo nie wiemy jak to wpłynie na nasze stosunki międzynarodowe.
No bo wiecie jak to jest…pobić Niemców… na niemieckiej ziemi… WUNDERBAR
Zum kuken-luken in das strzelnica!