SNAJPER.22 pierwsze starcie

Relacje z wydarzeń

Wczoraj był pierwszy dzień astronomicznego lata, więc oczywiste, że w dniu dzisiejszym (21.06.2020 r.) odbyły się zawody Snajper.22 edycja wiosenna. Tak, dokładnie. Wszyscy wiemy „kto” albo raczej „co” namieszało w harmonogramie startów i teraz trzeba gonić. Ach, Snajper.22 – ukochane zawody miłośników „nicnierobienia”. Ptaszki ćwierkają, słonko leniwie świeci, czasem koło ucha bzyknie sobie mucha, a Ty leżysz i strzelasz… a Pan Bóg kule nosi. No i niektórym nanosił… Z tym słonkiem to trochę na wyrost, bo ranek przywitał nas kiepską pogodą z prognozami na pogorszenie, ale snajperzy nie pękają. Wyobrażacie sobie zresztą Wasilijego Zajcewa który marudzi dowódcy przez radio, że mokro jest, zimno, broń mu rdzewieje i klik z nosa wisi?

Tak czy inaczej, na start stawiło się 27 dzielnych zawodników z 4 klubów (KALIBER Zawiercie, SALWA Szczerców, AMATOR Wrocław i RYKOSZET Radomsko), aby zmierzyć się w dwóch kategoriach, gdyż dodaliśmy dodatkową konkurencję dla lubiących „huczek”, czyli karabin centralnego zapłonu. Strzelaliśmy z sześciu stanowisk jednocześnie, a każdy zawodnik miał ustawione trzy tarcze na dystansach – bliski – 50m., pośredni – pomiędzy 70, a 90m. i daleki – 100 m. do których należało oddać odpowiednio, 10 – 5 – 10 strzałów.

Na podium zapanowała zgoda jak nigdy dotąd, w obu kategoriach pierwsze miejsce zajął Sławomir (KALIBER Zawiercie), drugi był Bogdan (RYKOSZET Radomsko), a trzeci Henryk (KALIBER Zawiercie). Pięknie zaprezentowały się nam nasze zawodniczki, strzelając zawsze ponad 200 pkt. Bardzo cieszy nas fakt, że strzelamy coraz celniej i po wynikach to widać. Powiększa się grupa strzelców ponad 200 pkt co oznacza, że przy podium zaczyna się robić ciasno i liczymy na coraz większe emocje z każdym następnym spotkaniem. Najważniejsze, że nie było żadnych zgrzytów po stronie bezpieczeństwa i nasze spotkania zaczynają zyskiwać coraz bardziej rodzinny charakter.

Jedyną zagwozdkę mieli sędziowie, przy ocenianiu jednej z tarcz, gdzie zawodnik strzelając w cel pośredni (70/90m) po pięciu strzałach miał cztery przestrzeliny. Oczywiście środowisko zaraz podzieliło się na dwa obozy – jeden twierdzący, że kolega niczym Janek z „Czterech pancernych” dwiema kulami zrobił jedną dziurę, zaś w drugim, że „a gdzie tam, kichnął przy strzelaniu i poleciało na księżyc”. Ostatecznie sędziowie zadecydowali, że piątego trafienia nie mogą zaliczyć.

Pogoda mimo wszystko miała wyraźny wpływ na morale, i czasem trzeba było trochę pomarudzić: a to Dominik stwierdził, że „te tarcze jakieś takie małe”, a to Kamil zwrócił uwagę, że w okolicy pasa coś mu się podrosło i przy leżeniu się bujał. Nawet Romek lat 12 z nieukrywaną troską stwierdził, że kilka strzałów mu nie wyszło i wynik powinien mieć wyższy, a uzyskał niemało bo 192 pkt. Zawodniczki też ponarzekały, że mogło być lepiej, a jedna to nawet narzekała, że jej… serce bije za bardzo… serio. Jedyny zadowolony z wszystkiego wydawał się chrupiący chrupki psiur. No cóż, na bijące serce nic nie poradzimy, ale Dominikowi na następne zawody pożyczymy lunetę z większym zoomem, Kamilowi odpowiedniej wielkości materac podłożymy pod nogi i nie będzie go bujało, a wszelkie inne niedociągnięcia wynikające z emocji targających zawodnikami na pewno przeminą z czasem.

Organizatorzy chcieliby serdecznie podziękować wszystkim za występ, przestrzeganie zasad fair play i posprzątanie po sobie stanowisk strzeleckich. Mamy nadzieję spotkać się znów w tak znakomitym gronie na następnych zawodach z serii Snajper.22 edycja letnia, które odbędą się już 26 lipca, choć niektórzy wskazywali wrześniowy termin tongue-out. Do zobaczenia Snajperzy laughing.

Galeria

Komunikat końcowy