Zawody z okazji Święta Wojska Polskiego już za nami.

Jak najlepiej spędzić Święto Wojska Polskiego? Razem z małżonką mieliśmy różne pomysły na odpowiednie uczczenie tego dnia np.: sprzątanie, mycie szafek w kuchni, odkurzanie, sprzątanie samochodu itd. W ostateczności stanęło na tym, że jednak pojedziemy na 10:00 postrzelać na zawodach w Radomsku. Po śniadaniu i porannej toalecie wsadziliśmy swoje szlachetne cztery litery w (brudne) autko i szybko, szybko na strzelnicę, zanim się ludziska zjadą. No i ta… na wjeździe już się okazało, że chyba właściciel strzelnicy powinien zainwestować w parking piętrowy…

Wychodzi na to, że pięćdziesięciu ośmiu rodakom, aż z ośmiu klubów (RYKOSZET Radomsko, 10-tka Radomsko, OSIR Koluszki, LEGIA Warszawa, JUPITER Bełchatów, AMATOR Wrocław, KS LOK Myszków, SIGMA Łódź, ) tak samo nie chce się sprzątać, ścierać kurzy ani myć szafek, i postanowili nas zaszczycić swoją obecnością. Samochodów było tak dużo, że problem był z zaparkowaniem. Pojawiło się kilka nowych osób chcących spróbować „o co chodzi z tą całą bronią”, kilku starych wyjadaczy i kilku stałych bywalców-rozweselaczy. Przy tak dużej liczbie osób niestety nie obyło się bez kilku zgrzytów i pomyłek, ale mimo wszystko zdecydowana większość strzelających była zadowolona. Sędziowie mieli ręce pełne roboty, bo niektórzy poprawiali swoje wyniki i ogólnie wszystkich startów wyszło aż sto cztery i rozeszliśmy się do domów dopiero po godzinie 16!

Najlepiej wśród mężczyzn kategorii Pistolet centralnego zapłonu wypadł Marek (OSIR Koluszki) z okrągłą „stówką” na tarczy, a potem klubowym porozumieniem nasi najlepsi strzelili sobie zgodnie po dziewięćdziesiąt siedem punktów i sędziowie musieli liczyć lepsze przestrzeliny. I tak drugi na podium stanął Błażej (RYKOSZET Radomsko), a trzeci był Tomasz. Rafałowi brakło kilka milimetrów… sorry.

Wśród kobiet najlepiej wypadła Małgorzata (RYKOSZET Radomsko) z wynikiem osiemdziesiąt osiem, tuż za nią była Ania (AMATOR Wrocław) i Jadwiga (RYKOSZET Radomsko). Brakło miejsca na podium dla Julii, ale nie przejmuj się, trzymamy mocno za Ciebie kciuki i następnym razem na pewno będzie lepiej.

Te same tarcze co przy strzelaniu z pistoletu, zostały użyte na dystansie 100m przy strzelaniu z karabinu centralnego zapłonu. Tutaj najlepszy okazał się znowu Marek (OSIR Koluszki), zaraz za nim był Dariusz (10tka Radomsko), a ostatnim z najlepszych okazał się Leszek (Legia Warszawa). Wśród zawodniczek Julii udało się wskoczyć na trzecie miejsce i ostatecznie wyglądało to tak, że całe podium zdominowały „strzelaczki” z RYKOSZETU Radomsko. Najlepsza była Małgorzata, druga była Jadwiga i trzecia Julia. Cały komunikat schowaliśmy tutaj.

Pogoda dopisała, jak to w wakacje, zachęcając do wycieczek i na strzelanie wielu zawodników przyjechało ze znajomymi, rodzinami lub dziećmi, nadając przyjazny i rodzinny klimat naszemu spotkaniu. Cieszy nas wzrost zainteresowania wokół strzelectwa i pomimo kilku nowych twarzy brak głupich wybryków w kwestii bezpieczeństwa. Organizatorzy zafundowali dla strzelających ciepły posiłek pod postacią grochówki (jak wojsko, to wojsko smile) i nie znalazł się nikt, kto by narzekał, że niedobra albo coś. Jedynie widać było, że niektórzy woleliby jeść z menażek…, ale wiecie jak to jest wink

Bardzo dziękujemy zawodnikom i zawodniczkom za posprzątanie po sobie łusek ze stanowisk strzeleckich i ekipie pomagającej przy uprzątnięciu całego sprzętu na koniec do kontenera. Zawody zaliczamy do kategorii „Odbyte-Udane” i powoli zwracamy wzrok w kierunku następnego wydarzenia w kalendarzu, którym będzie rodzinny piknik, ale o tym napiszę wkrótce.

Do zobaczenia!