Wkrótce relacja z zawodów i ich podsumowanie tak przynajmniej nam się wydaje - Klubowy bajkopisarz weźmie się i napisz :) ale póki tego nie zrobi przejrzyjcie chociaż wyniki!
Witam, witam, witam!
Co tam? Trochę Wisły w Radomsku upłynęło (mam mapę Polski z aliexpress) od ostatniego wpisu, nie? A my jesteśmy ciągle z Wami! Koniec roku zbliża się nieubłagalnie, a wraz z nim jakieś takie dziwne przyspieszenie wszędzie wokół. Odbyły się zawody pod nazwą "Dwie Katarzynki", wiedzieliście? Przykro mi, że tak bez zapowiedzi, ale info gruchnęło tak nagle, że nie zdążyłem dobrze myśli zebrać, a tu już trzeba było jechać na strzelnicę. Szybka zapowiedź dla śpioszków – będą jeszcze zawody w tym roku. Nawet jak masz zero startów na tą chwilę, to jeszcze się wyrobisz, ale o tym później.
Pan Bucek ewidentnie lubi strzelanie dynamiczne, bo od samego rana pogoda była anielska, więc i nastroje też były anielskie. Tak anielskie, że ktoś karabiny poprzewracał (NIE ŁUKASZ! PRZESTAŃCIE JUŻ!), ktoś został zdyskwalifikowany (hmm… powiedzmy WIĘCEJ niż jedna osoba), komuś zegar przestał czas liczyć, bo ściągał podczas przebiegu, a sędziowie taki wymyślili tor, że pies musiał niektórym tłumaczyć o co „come on”. Ale poza tym poznaliśmy nową „nowatorską” metodę konserwacji lufy w karabinie, więc wiemy o strzelaniu coraz więcej. Ogólnie przybyliśmy do Radomska na ul. Piaskową o godzinie 8:00, a pojechaliśmy do domu dopiero po 17! POWINNI NAM DNIÓWKI PŁACIĆ! KTO ZE MNĄ RĘKA W GÓRĘ! I PRZYWILEJE GÓRNICZE POWINNIŚMY MIEĆ! I ZWOLNIENIA OD PODATKÓW! JEDZIEMY NA WARSZAWĘ PROTESTOWAĆ!